Ogólnie - jak auta po zimię?
administrator - 2010-04-22, 20:55 Temat postu: jak auta po zimię? jak auta po zimię? wyciągnięte z szafy już?
czesław - 2010-04-22, 21:09
mój już dawno.
nawet kilka dni jezdziłem nim do roboty, ale któregś ranka zaczęło nagle telepać i coś dupło.
i to porządnie.
myślę, karwa, półoś urwałem...
zjechałem, wysiada, patrzę...opona się rozwulkanizowała. cały wzorek odlazł od karkasu
obtaniłem w zeszłym roku i kupiłem nalewki. no to mam swoją taniść...
teraz dostanie komplet nowych d124.
Dmoch - 2010-04-23, 00:26
czesław napisał/a: | cały wzorek odlazł od karkasu . |
apropo tego zdarzenia, to ostatnio jak byłem u wulkanizatora (kolega kupił nowe opony) to się zdziwił mówiąc: " jeszcze nigdy nie widziałem żeby ktoś w tym mieście zakładał nowe opony..." myślę że miał na myśli raczej właścicieli starych strucli niż nowych aut, niemniej jednak ta wypowiedź podkreśla raczej ogólną tendencję
a co się tyczy zośki to pojeździłem kilka razy w tym roku i "rogal" z mojej twarzy nie schodził:-) Panowie to jest to: przejechać się autem po kilku latach remontu...... i stwierdzić że wszystko jest do poprawki hehehe. no, ale jakby już wszystko było tip top to bym się strasznie nudził chyba
dudkam - 2010-04-23, 06:59
Ja moją też odpaliłem w tym tygodniu dostała nowy akumulator jeszcze tylko regulator napięcia musze zrobić i trzeba troche pojezdzić.
Kwinto - 2010-04-23, 07:44
Ja co roku tradycyjnie odpalam Zasti 1 maja i robie przejażdzke nad pobliskie jeziorko :)
Oczywiscie tydzien wczesniej juz ja szykuje . Kiedys myslalem ze bede szczesliwy jak ukoncze remont , i pozostanie mi tylko " chwalic " sie na miescie :) Teraz stwierdzam ze sam remont i poszukiwanie czesci byly jednakowo przyjemne .
administrator - 2010-04-23, 09:13
Dmoch napisał/a: | przejechać się autem po kilku latach remontu...... i stwierdzić że wszystko jest do poprawki hehehe. |
hahaha mam to samo, :) ale to grzebanie w niej jest świetne. uwielbiam to. a najbardziej jak uda mi sie kupic coś nowego i moment przykręcania. całość jest jak układanka. :)
Greg - 2010-04-24, 22:12
Ja dzisiaj przepaliłem auto po zimie. Wszystko ładnie i pięknie tylko padł już całkiem regulator napięcia. Trzeba będzie sobie sprawić nowy.
dudkam - 2010-04-24, 22:48
A jaki będziesz zakładał orginalny mechaniczny czy elektroniczny. Ja miałem założony elektroniczny od ciągnika URSUS i działało ale mi padł założyłem inny ale coś już było nie tak i dzisiaj założyłem orgialny tylko musze go wyregulować bo przy dużych obrotach mam 16V. Może ktoś wie dokładnie jak się go reguluje bo w książce coś niezbyt dokładnie jest opisane.
Greg - 2010-04-26, 22:47
Ja mam u siebie alternator więc w tylko elektroniczny. Co do regulacji mechanicznego to będzie sporo zabawy. Z tego co słyszałem bo sam się w to nie bawiłem to jego parametry zmieniały się po zamontowaniu metalowej obudowy, a jak wiadomo regulacje robi się bez obudowy. Może być z tym trochę zabawy. Jeżeli to nie pilny temat to mam gdzieś książkę tylko i wyłącznie o instalacji elektrycznej do 600 i 750.
dudkam - 2010-04-27, 06:26
Znalazłem w częściach jakiś regulatory wyczyściłem styki i zaczoł działać napięcie udało mi się wyregulować gorzej z prądem ładowania, z obudową nie będzie problemu bo jej nie mam wcale :). Ale coraz poważniej zastanawiam się nad alternatorem a co do książki to chętnie bym taką zobaczył tylko w jakiej jest ona formie.
Greg - 2010-04-27, 21:03
Może być w pdf Jest to wprost proporcjonalne do mojego wolnego czasu a odwrotnie proporcjonalne do mojego lenistwa
|
|
|