To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum ZASTAVA 750 / FIAT 600
forum dla miłośników zastawy 750 i fiata 600

Renowacje - Zastava 750 '64

Greg - 2014-03-15, 21:37

Podloga ladna. Widze ze wszedzie jest ten sam problem z piaskowaniem roznych zakamarkow. Ja duze powierzchnie daje na przemyslowa piaskarke. Z wnekami i zakamarkami sam bawie sie mala piaskarka. Tyle ze ja rozbieram auto do ostatniej srubki. Buda jedzie oddzielnie do piaskowania i zawiecha oddzielnie. Dachu i maski nigdy nie piaskuje bo mozna latwo zepusuc jak jest duza powierzchnia bez przeltoczen. Patrzac na zdjecia widac ze jakis partacz jechal migomatem. Sporo drutu wystaje z blach...
Spawanie na styk to jedyna metoda, ale jest z tym troche zabawy i trzeba byc dokladnym a nie kazdemu sie chce...

archicar - 2014-03-15, 22:10

Greg napisał/a:
...... a nie kazdemu sie chce...


Wyjąłeś mi to z ust! O to właśnie chodzi! Choć znam takich, którzy może i chcę ale kompletnie nie potrafią. Najgorsza mieszanka blacharsko - lakiernicza to "nie chce mi się i nie potrafię ale biorę fuchę bo kaska leci" ! Dlatego właśnie 15 lat temu zdecydowałem, że będę to robić sam. Jak na razie same plusy... ;-)

Co do meritum...

To piaskowanie i tak przebiegło fajnie. Wcześniej miałem można by rzec.. partacza.. no w każdym razie kolesiowi się właśnie chyba nie za bardzo chciało... ;-[
Masz małą piaskarkę...? Zazdroszczę... Ja nie mam... Próbowałem kiedyś z takim pistoletem do piaskowania z Castoramy ale mój kompresor nie dał rady. Punktowo przez kilka sekund może i coś obtłucze... ale to żadna robota. Trzeba mieć sprężarkę śrubowa o ciśnieniu roboczym te 8bar i pomieszczenie lub mieszkać poza miastem. Ja w centrum.. gdzież tu robić. I tak walczę z "sąsiadami" kiedy spawam czy konserwuję.
Te niedoróbeczki wyciągnę specjalną "szyszką" na wysokoobrotowej wiertarce.
Zobaczymy...

Greg - 2014-03-16, 09:19

Piaskarke robilem sam, kompresor do piaskarki tez. Szalu nie ma, ale drobne zakamarki idealnie sie tym robi bo jest mala dysza zainstalowana. Piaskuje najczesciej pod wiata. Sporadycznie w garazu. Na otwartym powietrzy pyl niesie sie przez kilka posesji.
W garazu potem po takim piaskowaniu jest armagedon bo wszedzie jest piach i kurz...
Pracuje teraz nad jedym projektem kompleksowo, ale na razie nie czas na zdjecia. Jak bedzie gotowe to wtedy pokarze jak wygladala odbudowa...

archicar - 2014-03-16, 10:24

O! Super!

To co..? Wyścig renowacji..?? Tylko ja na czas nie robię... ;-)

Greg - 2014-03-16, 12:30

Wyscig to raczej nie...U mnie kiepsko z czasem bo wypadaja mi ciagle jakies po za planowe sprawy. Albo pogoda plata figle, bo jak pada to szkoda sie brac za blache bo przy takiej wilgotnosci powietrza szkoda piaskarke wyciagac. Jestem w 3/4 blacharki. Usuwam teraz partactwa poprzedniego blacharza. Wszystkie drobiazgi sa juz po malowaniu proszkowym. Zawias czeka na instalacje do budy, silnik po generalce czeka na osprzet i regulacje....Robie kilka modyfikacji osprzetu silnika typu pompa wody z 850, alternator, gorny termostat itd...
archicar - 2014-03-16, 16:54

No proszę! Co dwie głowy to nie jedna... zawsze można się doświadczeniami wymienić itd...
Super. Z niecierpliwością czekam na zdjęcia z Twojej renowacji.

Dmoch - 2014-03-17, 13:14

ile takie piaskowanie kosztuje?
Greg - 2014-03-17, 16:32

Ja ostatnio placilem 140 PLN za piaskowanie calego srodka bez dachu + 4 nadkola.
archicar - 2014-10-21, 00:03

Minęło lato.. zabieram się za robotę dalej...

Dziś mnie natchnęło i zabrałem się za wymianę ramy tylnego okna. Po wycięciu skorodowańca i wywierceniu zgrzewów na parapecie oczom ukazał się taki oto widok:













Jako, że sam parapet także okazał się być sitkiem, przeto odciąłem skorodowaną cześć. Dobrze, że w latem w Słowenii wyciąłem z nota bene pięknej Fići całe tylne okno z parapetem. Nie bardzo mi się chciało bo upał był niemiłosierny ale teraz nie żałuję...
Element okazał się być idealny.
Po obcięciu rantu ramki szyny zaprasowałem felc na obwodzie, obniżony o 1mm. Pozyskany z Fići element dokładnie wyciąłem z blachy tak aby obniżony felc o szerokości 9mm wszedł między ramkę a połać dachu nowego elementu. Wsunięty na miejsce pasuje idealnie. Połać dachu nowego elementu dokładnie leży w obniżeniu felcu, Pozostaje tylko delikatny rowek po obwodzie, który posłuży do wypełnienia spawem. Wewnętrzna ramka usztywniająca okno ładnie przykryje spawy. Pozostaną tylko dwa skośne odcinki łączące dolne narożniki okna z parapetem. Te zostaną zespawane na styk i dokładnie oszlifowane. Po złożeniu tapicerki zginą pod wyściółka parapetu.





c.d.n....

Greg - 2014-10-21, 15:53

Dobrze spasowane elementy, czy ciołes?
Ja ze swoim remontem utknolem kilka miesiecy temu. Mniej wiecej od lipca nie zagladalem do garazu...ech ten notoryczny brak czasu...

archicar - 2014-10-21, 17:58

Na razie jest to tylko przycięte, zafelcowane i przymierzone. Ideałem byłoby to wlutować na mosiądz.. ale nie umiem, nie wiem jak, nie mam czym.. więc będę spawać migiem. Da się to zrobić ładnie ale ryzyko wypalenia dziurki czy wciągnięcia powierzchni od ciepła jest spore. Niestety to duża powierzchnia.. ;-( Wstawiałem kiedyś część poszycia drzwi i wyszło bez dołka więc można a blacha była baaardzo stara i miała tendencję do przepalania.
Właśnie siedzę w garażu i próbuję to już choćby załapać. Niestety w tym miejscu spaw musi być szczelny żeby nie powstało ognisko korozji... Jak pospawam.. wrzucę fotkę jak wyjszło... ;-)

archicar - 2014-10-21, 23:57

Zanim poheftałem ramę na stałe, przymierzyłem klapę silnika aby w razie czego mieć jeszcze możliwość ponownego pasowania. Za pierwszym razem.. trafione! Klapiszon leży idealnie!



Tera mogłem już łączyć.... Położyłem kilka punktowych spawów.
Oczywiście nie jest to jeszcze koniec, bo muszę uzupełnić spawy punkt przy punkcie na przemian, raz jedna, raz druga strona, żeby nie rzuciło. Spaw musi być szczelny. Kiedy jest już nawet na oko szczelny i tak robię próbę światła (gaszę lampy i silna diodą świecę od spodu) żeby wykryć ewentualne pory i je zalać. Potem jeszcze szlifowanie spoin listkową tarczą i na koniec napajanie cynkiem w płynie.
Na razie tak to wygląda:




Przy okazji przyjrzałem się polu numerowemu. Krzywo nabity.. ale oryginalny:


Dmoch - 2014-10-22, 18:40

strasznie podoba mi się to spawanie. Muszę kiedyś kupić migomat i spróbować. Świetna robota.
Greg - 2014-10-22, 19:55

Ja spawam troche inaczej. Robie pasowanie krawedz do krawedzi. Nie robie zakladki. Zawsze cos tam zostaje pod zakladka i nie idzie tego wyczyscic. Przy takim spawaniu krawedz do krawedzi musi byc naprawed dobrze pasowany element do drugiego. Na koniec szlifuje lico spoiny. W elementach podwozia zostawiac delikatny naddatek. Na elementach nadwozia szlifuje na lustro.
archicar - 2014-10-22, 21:25

Też tak robię, ale w miejscach gdzie jest możliwość ukrycia spoiny pod czymś, felcuję, co dodatkowo usztywnia to miejsce. Czyto między blachami jest na cycuś, bo wcześniej oba elementy były opiaskowane a bezpośrednio przed spawaniem jeszcze pryśnięte specjalnym cynkiem Fishera, który przewodzi prąd i nie pryszcze podczas spawania. Oczywiście między tymi blaszkami będzie jakiś mikro dystans, w który po lakierze wejdzie odpowiednia ilość dyspersyjnego wosku lanego na gorąco. Nie ma szansy na korozję... ;-)
Ze spawaniem blach na styk jest jeszcze taki szkopuł, że muszą być bdb jakości. Każde, nawet najmniejsze ognisko wewnętrznej korozji, siarki czy węgla (a to się zdarza w starych blachach) natychmiast skutkuje strzałem i wypaleniem dziurki, którą bardzo ciężko potem zalać.

Co do mojego wklejenia okna... to poczekaj na efekt końcowy. Jutro dokończę uzupełnianie spawów, zrobię światłotest i oszlifuję spoinę na gładko. Dziś kupiłem specjalną listkowa tarczę ścierną o drobnej granulacji - cyrkonową (nie pali stali).



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group