Hamer_mocne
samochód: zastava 750
Imię: Mikołaj
Rok urodzenia: 1987
Dołączył: 25 Sty 2014 Posty: 70 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-05-19, 17:14 750 126p
Mało tu się dzieje więc postanowiłem ożywić trochę atmosferę zdjęciami mojego trupka Mechanicznie mocno spowinowacone z fiatem 126p
Auto kupione na Śląsku, nie odpalane 10lat. Po przywiezieniu odpalone na szybko z butelki, teraz już jeździ normalnie. Silnik w słabej kondycji, ale już czeka drugi. Hamulce stały dęba, ale wszystko zostało wymienione na nowe i chodzą elegancko, została jeszcze elektryka i auto wraca na drogi pozdrawiam
samochód: zastava 750
Imię: Dmoch
Rok urodzenia: 1970
Rocznik auta: 1966
Kolor auta: niebieski Pomógł: 2 razy Dołączył: 21 Maj 2007 Posty: 1080 Skąd: WWL
Wysłany: 2014-05-19, 22:43
Czy silnik od 126p zostaje? Mój wujo kiedyś w zaście miał taki silnik ale wiem że on przespawał ścianę ogniową w środek auta zabierając bagażnik numer 2. U ciebie widzę obyło się bez tego...
co do remontu generalnego to ja bym to auto albo zostawił jak jest doprowadzając tylko mechanikę do porządku by dowodu nie zabrali albo od razu ją rozbebeszył i na blacharnię.... Jaki Ty masz plan?
samochód: zastava 750
Imię: Paweł
Rok urodzenia: 1970
Rocznik auta: 1966
Kolor auta: plavo nebo Pomógł: 2 razy Dołączył: 28 Mar 2007 Posty: 1016 Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2014-05-20, 01:10
W Gdańsku też kiedyś latał Fiat 600 z 1957r z silnikiem od kaszloka.
Wciąż zastanawiam się czy maluchowata skrzynia biegów w takim nadwoziu ma półosie skracane o 15mm na stronę czy weszła w całości. Jeśli tak to czy półosie nie dobijają w momencie kiedy są w poziomie..??
Pytam bo mam na podorędziu nową nieużywaną skrzynię biegów do BISa, rzecz jasna z półosiami (w kaszlakach są nie wyjmowalne a jak się ruszy dyfer to będzie potem buczeć). Mam zamiar wstawić ją do Zastavki bo ma dłuższe biegi i dyfer 9:39 co daje lepszą ekonomię oraz nieco wyższą prędkość podróżną (ok.100km/h zamiast 80) a także co najważniejsze ciszę... w środku. Choć moja skrzynia jest jak nowa i w sumie cicha to jednak przy 90km/h słychać ją nieco a poza tym silnik pracuje na wysokich obrotach, gwiżdże wiatrak itd... Jeździłem kiedyś w Serbii Zastavką 850 ze skrzynią od modelu SC właśnie z takimi przełożeniami i było o niebo lepiej. Owszem, piątki zawsze będzie brakować ale jednak jej czwórka była tak powiedziałbym w 3/4 drogi przed piątką. Jazda podobna jak CC700. Nie wyje tak wszystko, cisza w kabinie - można rozmawiać szeptem i słychać radio.. Spalanie takiej Fići też o ponad litr mniejsze - choć ja nie narzekam bo moja na gaźniku solex pali niewiele ponad 5,5L w mieście ! Na trasie potrafiłem zejść do 4,9!
Hamer_mocne
samochód: zastava 750
Imię: Mikołaj
Rok urodzenia: 1987
Dołączył: 25 Sty 2014 Posty: 70 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-05-20, 15:09
Jakiego blacharza, nowa jest Zrobię światła, zmienię błotnik i jest do jazdy. Auto ma być sprawne technicznie, z blachą nie będzie nic robione w tym sezonie. Co do półosi nie wyglądają na skracane, ale głowy nie dam. Jeździłem po wybojach i nie było żadnych niepokojących dźwięków, więc się mieszczą nawet na poziomo.
Zobacz całą galerię | Darmowe galerie Allegro
samochód: zastava 750
Imię: Grzesiek
Rok urodzenia: 1982 Pomógł: 3 razy Dołączył: 11 Sty 2009 Posty: 567 Skąd: Podkarpacie
Wysłany: 2014-05-20, 18:29
Nie chce krytykowac, ale jak dla mnie to sie nadaje do odbudowy od podstaw. Nie ma elementu z ktorego by nie odpadal szpachla. Spod wyglada ok, ale nie wiadomo co siedzi pod konserwacja... ale nie moje auto nie moja sprawa
Hamer_mocne
samochód: zastava 750
Imię: Mikołaj
Rok urodzenia: 1987
Dołączył: 25 Sty 2014 Posty: 70 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-05-20, 20:41
Spód auta jest solidny, wszystko było robione od nowa, niestety po swojemu,ale było sprawdzone i mocno się trzyma. Odbudowa tego auta mija się z celem, za wiele jest przeróbek. Lepiej kupić inny egzemplarz bardziej ori np. tą zośkę od Archicara. Nie taki jest zamysł całego projektu, Auto ma być sprawne. Wygląd zostanie bez zmian. Mam przy czym robić, fica ma jeździć Kiedyś może przyjdzie czas na ładną sztukę, ale tu cokolwiek ruszać jest bezsensu. Niech zostanie taka poprzerabiana...
samochód: zastava 750
Imię: Grzesiek
Rok urodzenia: 1982 Pomógł: 3 razy Dołączył: 11 Sty 2009 Posty: 567 Skąd: Podkarpacie
Wysłany: 2014-05-20, 20:58
Kiedys po Krakowie jezdzila tak zolta z silnikiem z malucha i srodkiem z malucha. Ale nie wiem co sie z nia teraz dzieje.
Kazdy lubi co innego, dlatego powiedzialem ze nie chce krytykowac.
Z tymi przerobkami dramatu nie ma, da sie do oryginalu wrocic.
Hamer_mocne
samochód: zastava 750
Imię: Mikołaj
Rok urodzenia: 1987
Dołączył: 25 Sty 2014 Posty: 70 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-05-20, 21:36
Wizualnie na pewno, ale z malucha są też zawieszenia, hamulce etc.
samochód: zastava 750
Imię: Paweł
Rok urodzenia: 1970
Rocznik auta: 1966
Kolor auta: plavo nebo Pomógł: 2 razy Dołączył: 28 Mar 2007 Posty: 1016 Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2014-05-21, 11:20
Hehe.... obejmy .. co tam... Ale pikny patent ktoś wymyślił na zastosowanie maluchowatych zwrotnic. Specjalnie wyprofilowany wspornik - obejma resora mocowana na śrubach od silentblocku dolnego. Wow!! Górne ucho zapewne odcięte.
Sprawdź czy jet górne ucho na główce zwrotnicy. Jak nie ma to jest ucięte.
Wahacze są maluchowate.
Pozostaje kwestia resora. Powinien być maluchowaty z wstawionym silentblokiem od resora 750ki (szerszy o 7mm). U siebie zrobiłem tak, że w resorze maluchowym wstawiłem tuleje od 750ki aby wystawały po 3mm z każdej strony oraz wymieniłem górne pióro na pióro z 750ki bo ma węziej rozmieszczone ucha do mocowań. Nie zwężałem tego pióra. Zostawiłem szersze oryginalne aby dobrze z łożach siedziało. Klamry z gumą dałem nowe od malucha i rozfasolkowałem otwory, żeby weszły na szpilki w 750ce. Tak wszystko spiąłem i od lat z okładem 12 mam święty spokój z zawiechą. Wahacze górne dałem maluchowe i resor maluchowy. W 126p rozstaw kół przednich jest węższy o 1,5cm w związku z czym dałem na bębny 7mm dystanse, żeby koła nie tarły o błotniki na skrętach. Wszystkie wymiary wróciły zatem na miejsce.
Zaletą tego rozwiązania jest to, że resor malucha kupisz wszędzie i są nowe i w sumie za grosze... oraz to, że resor malucha jest bardziej komfortowy. Przód pięknie się buja na wertepach, nie ma betonu itd.. zawiecha trąci teraz citroenem.. Oczywiście kto co lubi! Są tacy co lubią glebę i beton, ja wole komfort i ciszę...
Patent ze zdjęcia twojej Fići godny powielania. Super bajer.
W sumie zwrotnice maluchowe są niemal takie same jak te z zośki. Mają te same kąty pochylenia czopa i tę samą wysokość. Jedyne co je odróżnia to długość sworznia, sposób rozmieszczenia kalamitek i wysokość mocowania amorka. No oczywiście inne są tulejki ale to ma małe znaczenie.
Patent ze zdjęcia daje możliwość regeneracji zwrotnic. Wszak nikt w mojej okolicy nie ma ochoty tego robić, firmy regenerujące zwrotnice do 126p (były takie 2 w Gdańsku jeszcze 8 lat temu!) poznikały a tylko one miały specjalistyczny sprzęt do obróbki zwrotnic (garażowe metody o kant..). Jest jakaś firma na Alledrogo (bodaj z Krakowa) ale oni za jedną zwrotkę od 750ki krzyczą 200PLN i to przy własnych reperaturkach! Skandal! A jeszcze wysłać trzeba na własny koszt. A przy maluchowych bez problemu.. połowa ceny.
Dzięki za fotkę!
A te wsporniki od obejmy skrzyni do mocowań wahaczy tylnych.. hmmm stabilizują chyba obejmę skrzyni... choć nie widzę jakiegoś znaczącego ich sensu... ;-] Ciekawe co artysta miał na myśli...
Hamer_mocne
samochód: zastava 750
Imię: Mikołaj
Rok urodzenia: 1987
Dołączył: 25 Sty 2014 Posty: 70 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-05-21, 13:56
Oglądałem te zwrotnice i wydają mi się dość porządne, myślałem że to akurat jest oryginalne Jak będę miał fice na podnośniku to obadam to dokładnie i porobię fotki. Co do tylnych wsporników nie wiem po co ktoś je zrobił. Samo łoże od skrzyni jest solidne i obyło by się bez nich. Być może dziadka poniosła ułańska fantazja Gość był na pewno fanem Adama Słodowego. Śmieszny patent jest też z hamulcami. zamontowany jest moduł pedałów, a właściwie część zastrzału z pedałem hamulca z malucha. Przyczepia się cały element z pompą hamulcową. Tak więc pedał sprzęgła jest z podłogi a hamulec z góry. Specyficznie się tym jeździ
samochód: zastava 750
Imię: Paweł
Rok urodzenia: 1970
Rocznik auta: 1966
Kolor auta: plavo nebo Pomógł: 2 razy Dołączył: 28 Mar 2007 Posty: 1016 Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2014-05-22, 12:29
Zawiecha przednia z 126p to częsty przypadek. Cóż się dziwić..? Części do tych aut w Polsce były tylko w teorii i to nawet w czasach kiedy te auta sprzedawano. Generalnie każdy duperel był na wagę złota. Pamiętajcie, że Fiat / Seat 600 był luksusowym dobrem z tzw II obszaru płatniczego i za części trzeba było się rozliczać w dewizach! Jugosłowiańska Zastava 750 też nie do końca była z I obszaru płatniczego bo Tito nigdy nie poddał się ZSRR i szedł własną drogą. Jugosłowiański socjalizm był czymś co w Polsce mieliśmy w pierwszej połowie lat 90. Taka niby komuna pomieszana z dzikim kapitalizmem i niemal całkowicie wolnym wyborem. Jugole mogli swobodnie jeździć po całym świecie, pracowali w Niemczech, Szwecji, Holandii itp. Mieli kasę, ładne domy, auta itp. W FSRJ swoje fabryki miał Citroen (CIMOS Koper dziś Slovenija), Volkswagen (TAS - Tvornica Automobila Sarajevo - dziś BiH), Renault (Novo Mesto - dziś Slovenija) ale także IMV - TAM w Mariborze czy Mercedes w Belgradzie - ciężarówki FAP. To była inna bajka, choć oficjalnie czerwoną gwiazdę mieli. Handel z Jugosławią nie odbywał się przy pomocy rubli transferowych jak w innych KDLach a za pomocą dolarów! To znacznie podrażało wszelką wymianę handlową. Dlatego właśnie Żerań produkował Zastavę1100 przy użyciu wielu polskich komponentów a w Kragujevcu powstawała Zastava 125PZ, także w większości wykorzystująca elementy "Tristaća" czyli Zastavy 1300/1500. Jedynie Maluchy szły tam na eksport w całości ale kosztowały w Jugosławii prawie 40% więcej niż u nas. Podobnie jak Zastava 750 kosztowała w Polsce blisko 30 - 40% więcej jak w FSRJ.
Nie dziwi zatem fakt, że w biednym polskim grajdole, jak kto już Boga za nogi złapał i dostał talon na Zastavkę, to ją pieścił i chuchał na nią przez lat 40 i więcej. A jakie drogi były w tedy niektórzy pamiętają. Dziś to my mamy tutaj gładkie stoły w stosunku do tego co było w latach 60 czy nawet 70! Jak człowiek chciał jeździć to musiał kombinować. Takich Adamów Słodowych czy Pomysłowych Dobromirów były wtedy setki! Każdy miał jakiś swój patent. Nie było nic! Ani płynów do chłodnic ani dobrego oleju ani części zamiennych. Jak poszła produkcja malucha, to kombinowano z częściami od niego, bo były najtańsze, i względnie dostępne. Wcześniej klecono to i owo ze Skód, Fiatów 125 a nawet Syreny.
Stąd Fićach i 6ookach reflektory z Octavii '59 czy lampy tylne i wiatrak na pompie od Syreny lub reflektory z 125p czy właśnie silnik i skrzynia od kaszlaka. Przednia zawiecha od 126 to już gruba przeróbka ale jednak opłacalna w tamtych czasach ale i teraz w sumie też. Nowy resor do Fići kosztuje krocie! Regenerowane są do dupy i za twarde. W sumie się nie dziwię..
Hamer_mocne
samochód: zastava 750
Imię: Mikołaj
Rok urodzenia: 1987
Dołączył: 25 Sty 2014 Posty: 70 Skąd: Warszawa
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum