HISTORIA TWOJEGO AUTA - Moja Multipla
Łysy - 2009-01-22, 11:15 Temat postu: Moja Multipla Z moją Multiplą to dosyć długa historia. (Dodam że już wcześniej, przed jej znalezieniem łyknąłem bakcyla klasyków - w komisie przyuważyłem Skode Octavie, ale nie mogłem się przemóc i rzecz jasna z funduszami nie było jak powinno.) Zaczęła się w 2006 roku, w zbiegu okoliczności znalazłem się w Tychach z dużym zapasem czasu. Nie mając zbyt dużego pola manewru jeśli chodzi o miejsce zacząłem się kręcić wokół punktu w którym byłem umówiony. Doszedłem do placu za warsztatami szkolnymi na którym stały garaże. Moją uwagę przykuł dziwny samochód stojący w kącie pod płotem. Jak to ja - wlazłem i oglądnąłem =) Powrót do domu - rozmowa z ojcem, opis samochodu, książki z półki i identyfikacja =) Męczyło mnie ot jakiś czas, zaraziłem tym samochodem pewną osobę która poświęciła swój czas i znalazła namiary do właściciela - mieszkał w bloku naprzeciwko. Kontakt, telefon - "tak jest an sprzedaż", cena - za wysoka..., moja oferta - połowa...., odpowiedź - "hmmm". Dałem czas, zadzwoniłem miesiąc lub dwa później - "tak zgadzam się". Umówiłem termin na niedzielę, problem skąd wziąć samochód z hakiem, bo laweta to nie problem. Padło na serwisówkę z warsztatu (Renault Master w najdłuższej wersji). Kierowca, kumpel, ja. Ciemno, leje deszcz. Jedziemy po lawetę, później do centrum Tychów po samochód. Wpadamy przez wąską bramę na plac. Ja idę załatwić formalności - "myślałem ze pan nie przyjedzie", przyjechałem. Ja spisuję umowę, reszta ładuje samochód na lawetę. Jak wracaliśmy do mnie zauważyliśmy że wszystkie samochody trzymają dosyć duzy dystans za nami Problemem było to że nie widzieliśmy w lusterkach czy Multipla jeszcze stoi na lawecie, a kierowcy chyba bali sie tych pasów które latały jak wstążki
A wiec tak: poprzedni właściciel posiadał ją 18 lat, robił przy niej wszystko sam - jak się okazało przy rozbiórce nie koniecznie tak jak powinno to być zrobione ale cóż, nikt nie wie wszystkiego. Ostatni przegląd wbity w dowód rejestracyjny był w 2003 roku. Niestety - od 2004 roku silnik nie był odpalany, wcześniej jeździł nią na co dzień do pracy.
I tak mając już samochód u siebie trzeba było przemyśleć co dalej.... Pierwsza myśl - nie może już dłużej stać pod chmurką - nakłoniłem ciotkę mieszkającą kilkadziesiąt metrów dalej na przegarażowanie - stała rok. Wyrzucono mnie z tamtąd, przekonałem ojca że mogę mu zająć nasz garaż - stał kolejny rok z racji tego że jakbym się do niej zbliżył to łeb by mi urwali - maturę miałem a i tak zajęć aż za nadto - szkoła, praca, wiecznie w rozjazdach. Tak wiec dopiero w tamtym roku (2008) zacząłem przy niej działać tak konkretnie. pierwszym krokiem było wymontowanie układu napędowego - niestety silnik chwycony, ale rozruszaliśmy nieco wał, bez pełnego obrotu żeby uniknąć porysowania - i tak będzie do kapitalki. Tylne wahacze zregenerowane też z nie małymi kłopotami - to nie interes dla blacharza - zabawa, dłubanina, mały lub żadny zarobek... Teraz myślę nad skompletowaniem zawieszenia i hamulców żeby jak buda wróci do mnie można było ją postawić na kołach. Buda robiona przez blacharza z tyskiej dzielnicy nieopodal Mikołowa, lecz wywieziona do Bielska-Białej - się napodrużuje więcej niż na kołach :D Spec doktor od starych Fiatów znaleziony przypadkiem - przez ucznia będącego na praktyce u mnie w firmie. Remont blacharki miał być już jakoś skończony wraz z końcem stycznia - musze sie skontaktować z nim, jednak najpierw praca, później sesja na uczelni a dopiero potem hobby - niestety, priorytety ustala rzeczywistość.... Jak będę miał ją już spowrotem u siebie to wstawię pewnie jakieś zdjęcie dla upamiętnienia. Plan jest taki - zrobić ją na umiarkowany autentyk - z racji kosztów rzecz jasna niestety . Blacharka w domu, zawieszenie, malowanie - marzy mi się dwukolorowy malunek jaki zobaczyłem na zdjęciu - do linii okien czerwona, powyżej razem z dachem czarna, co z tego wyjdzie zobaczymy. później elektryka, tapicer i wykończenie, pewnie kolejny baaardzo długi etap.... Zważywszy że jak dotąd udało mi się ściągnąć z Włoch tylko jeden kierunkowskaz - potrzebuje te owalne...
Aaaa, nie napisałem że po części zapasowe jakie posiadał były właściciel byłem osobnym razem - ledwo zapakowałem sie z tym do Fiata Uno ( jakieś małe zboczenie z tymi Fiatami w rodzinie, kiedyś było tez Ritmo - aj szkoda go...)
Â?yczę sobie i wszystkim będącym w rozsypce wytrwałości, czasu i finansów pozwalających na dokończenie tego co w marzeniach
Pozdrawiam Robert
przemek - 2009-01-22, 17:32
Czekamy z nieziemską ciekawością. :) Wspaniała przygoda która trwa. :)
No i oczywiście skłądaj szybko! ...bo na zlocie musimy sie spotkać!
Behemot - 2009-01-28, 13:01
Chyba kiedyś widziałem tą Multiplę. Czy jest niebieska?
Łysy - 2009-01-28, 21:56
tak , jej ostatnie wcielenie to niebieski lakier, wcześniejsze było zielone najprawdopodobniej z tego co odkryłem, na pewno oryginalnie była w dwóch odcieniach szarości....
(Jak jesteś z Tychów to stała za warsztatami szkolnymi z budowlanki).
Behemot - 2009-01-29, 11:24
No właśnie tak pamiętam. Sam chciałem się nią zainteresować, ale była w złym stanie jak dla mnie, kupiłem w końcu Zastawę 750.
Łysy - 2009-01-29, 19:18
a ja gupi gupek poniesiony ułańską fantazją sie za nią wziąłem
fakt, korniki zrobiły swoje.... ale dlaczego by nie dać jej szansy? dlaczego pozwolić jej zniknąć? ja mam pokręcony łeb i na niektóre rzeczy po prostu nie potrafię się zgodzić
Przemysław - 2009-01-29, 19:44
Łysy wrzuć jakieś fotki swojej pięknej bryczki.
Łysy - 2009-01-29, 20:27
no to wrzucam (jeżeli za dużo miejsca będą zajmować dać mi znać to zmienie)
z czasu gdy do mnie przybyła:
z demontażu mało co bo nie miałem zbytnio weny na zdjęcia bym powiedział.
żaden transport także nie uwieczniony bo ja byłem osobiście zajęty a osoby trzecie nie wykazały zainteresowania wiec było przepadło. na dniach dzwonie do blacharza i będe wiedział co i jak z nia w tej chwili....
123 - 2009-01-30, 21:22
Łysy napisał/a: | a ja gupi gupek poniesiony ułańską fantazją sie za nią wziąłem
fakt, korniki zrobiły swoje.... ale dlaczego by nie dać jej szansy? dlaczego pozwolić jej zniknąć? ja mam pokręcony łeb i na niektóre rzeczy po prostu nie potrafię się zgodzić |
mam tak samo !!!
i my wszyscy którzy tu jesteśmy
piękny samochodzik masz
powodzonka
Przemysław - 2009-01-31, 17:52
Bryczka epokowa-pikna
epul - 2012-09-09, 20:46
trafilem na ten post przypadkowo:)
chodzilem do budowlanki w Tychach i widzialem ta multiple, prawde mowiac myslalem nieraz zeby ja kupic jako zamiennik do mojej multipli:) a teraz trafiam na ten post.
Z tego co widze Robert to nie dzieli nas daleka odleglosc (jakies 5 km), moze kiedys przejedziemy sie razem naszymi multiplami.
Sam zabieram sie do remontu i szukam informacji co, gdzie i jak.
Czy moglbys mi w razie czego pomoc w kwestii informacji- gdzie dostac czesci, jakies namiary na blacharza, mechanika itp.? bylbym wdzieczny
no i zdjecia prosze jak wyglada po remoncie
Fiacik600 - 2012-09-19, 14:46
Witam najważniejsze aby były wszystkie detale listwy i elementy wnętrza a tak pozaty świetnym autem jest multipla ja ze swojej jestem bardzo zadowolony szczerze polecam bo to autko mające własny orginalny klimat nie ma takiego innego auta
|
|
|