samochód: zastava 750
Dołączył: 11 Gru 2006 Posty: 318 Skąd: tam gdzie kozy kują
Wysłany: 2007-03-21, 20:54 remont silnika
słuchajcie, dziś zawiozłem blok silnika i tłoki do dorobienia pierścieni i panewek.
dorobienie w łodzi pierścieni będzie kosztować coś około 200 zł.
natomiast panewki mają mi dorobić za 40-60 zł.
Jaka będzie cena ostateczna to się dopiero okaze.
okazało się ze każdy cylinder u mnie ma inną szerokość :/ i trzeba będzie dorabiać pierscienie do kazdego z osobna.
Jak by ktoś z Was potrzebował pomocy co do dorobienia tych pierd to służe adresem firmy.
Można do nich wysłać paczke i tez dorobią i odeślą.
dudkam
samochód: zastava 750
Imię: Adam Pomógł: 2 razy Dołączył: 15 Mar 2007 Posty: 168 Skąd: Częstochowa
Wysłany: 2007-03-21, 21:21
A ja u siebie zrobilem cos orginalnego. Nie moglem dostac pierscieni orginalnych ale okazalo sie ze podobne sa od jakiejs polskiej sprezarki(olejowe sa identyczne a zgarniajace maja identyczna srednice ale sa grubsze). Trzeba bylo wybrac albo szlifowac na magnesowce pierscienie albo poszezyc rowki w tlokach. Padlo na to drugie rozwiacanie. Koszt kompletu pierscieni to 20zl a silnik juz dwa lata chodzi i wszystko jest ok. Ale bylbym zainteresowany tymi panewkami.
samochód: zastava 750
Dołączył: 11 Gru 2006 Posty: 318 Skąd: tam gdzie kozy kują
Wysłany: 2007-03-22, 00:04
o nowym silniku nie słyszałem. ale archicar pewnie ma i sobie nieźle za niego liczy.
panewki mają mi dorobić. jak już będe wiedział dam znać.
ważne jest na który szlif potrzebujesz
samochód: zastava 750
Dołączył: 11 Gru 2006 Posty: 318 Skąd: tam gdzie kozy kują
Wysłany: 2007-03-29, 20:04
okazało się ze w silniku jest 100 kilo piachu. wszystko było pozapychane. głowica nie miała smarowania. ogólnie tragedia.
nie wiem jak przeczyścić korbowód. pewnie tez jest zaklejony. :/
samochód: zastava 750
Imię: Paweł
Rok urodzenia: 1970
Rocznik auta: 1966
Kolor auta: plavo nebo Pomógł: 2 razy Dołączył: 28 Mar 2007 Posty: 1016 Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2007-03-30, 00:57
administrator napisał/a:
dorobienie pierścieni i panewek na wymiar koszowało mnie 250 zł.
No to brawo.....! A nie szkoda Wam kasy...??? Dorabiane panewki..? A z czego jeśli wolno wiedzieć..? Cięte z 900ki..? To są wszystko jakieś półśrodki typu "pomysłowy Dobromir". Pierścienie ze sprężarki..??? Ja pierniczę! Niedawno jakiś człowiek do mnie dzwonil i kupił komplet tłoków, bo właśnie były wpakowane tłoki z jakiejś maszyny..!!!! Dramat! Nie życzę nikomu trafić na takie cudo. Jak tak można...? No i powdzenia z trwałością silnika!
Komplet panewek do Zastavki 750 to 200zł,- Nowe!
Samych Pierścieni nie mam, jednak komplet nowych tłoków (nominałów) wraz z pierścieniami jest w promocji za jedyne 200zł,-! Drogo..??? Normalnie ok 600 takie cudo stoi. A z doświadczenia Wam powiem, że co wytulejowany silnik to wytulejowany silnik a z nominałem jest tak samo dobry jak NOWY...! Tulejowanie takiego silnika nie powinno dużo kosztować. Nie mówiąc już o technologii obróbki w dzisiejszych czasach, gdzie nawet podrzędny warsztacik wykonujący takie usługi ma lepszy sprzęt niż fabryka w latach 50ych czy 60ych...
Tak więc polecam póki są...
Ostatnio zmieniony przez arju01 2007-11-14, 16:18, w całości zmieniany 1 raz
samochód: zastava 750
Dołączył: 11 Gru 2006 Posty: 318 Skąd: tam gdzie kozy kują
Wysłany: 2007-03-30, 10:58
Panie Pawle,
My wiemy o Panu i wiemy, że Pan sprzedaje oryginalne części do naszych aut.
Napewno każdy z nas ma Pana cennik. Ale często jest tak, że nasze auta, choć odnowione, często nie przekraczają wartości 2000zł.
Pan jest pasjonatem przez duże P i zapewne zależy Panu w 100% na oryginalności.
Niestety my jesteśmy często "biednymi" ludźmi, którzy chcą jeździć czymś wyjątkowym. Jakby było inaczej to pewnie kupiłbym sobie BMW Z3 i też by było super.
A nas... poprostu cieszy jak uda nam się dorobić jakąś część, znaleźć u kolegi dziadka na strychu coś oryginalnego od zastavy. Lubimy eksperymentować, grzebać w smarze i składać te puzzle w całość.
To nie sztuka wydać spore pieniądze i poprostu kupić oryginalne części.
Czasami mam takie odczucie i jestem zły na siebie, iż nie stać mnie na zakup nowego silnika od Pana. ....ale przeciez czy to do końca o to chodzi???
Prosze nie dobierać nam tej radości.
PS: mam nadzieje, iż koledzy z forum zgodzą się ze mną.
samochód: zastava 750
Imię: Paweł
Rok urodzenia: 1970
Rocznik auta: 1966
Kolor auta: plavo nebo Pomógł: 2 razy Dołączył: 28 Mar 2007 Posty: 1016 Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2007-03-30, 21:20
Witam!
Po pierwsze djamy sobie spokój z Panami.... Jestem Paweł, mam 37 lat i nie czuję się staro!
Na pana to trzeba mieć lat i pieniędzy... Lata moze mam ale z tym drugim to porażka... Może gdybyście codziennie coś u mnie kupowali to by było inaczej..
Po drugie.. ja nikomu nie mam zamiaru odbierać przyjemności! Doskonale to rozumiem! Sam przeszedłem swego czasu gehennę z częściami do Fici. Też miałem na początku wspawane rury od kibla zamiast progów i plastikowe kapsle z maluch na kołach. Szybko jednak zrozumiałem, że nie tędy droga, zwłaszcza kiedy w ogólnym rozrachunku okazało się że gdybym wtedy się wykosztował np. na oryginalny resor czy amorki to nie chrzaniłbym się z pływajacym zawieszeniem przez 3 lata i suma sumarum mniej wydałbym kasy.
Mnie tylko o to chodzi że jak coś robicie to róbcie to z głową. Nie kundlcie aut blachami od innych modeli. Jak was nie staćna nowe progi to zawsze można znaleźć dobrego klepaka, który się postara choc w części podobby kształt dorobić. Kiedyś te auta Wam się znudzą lub z tych czy innych powodów będziecie je chcieli sprzedac, oddać itd... Koszmarem jest potem poprawianie blachy w takim kundlu. Podstawowe pytanie to "co artysta miał na myśli..."..?
Pomyślcie o tym. Poza tym wszystko jest w jak najlepszym porządku.
Owszem jestem pedantem który będzie siedział 3 dni nad jednym szczegółem ale potem będzie on wyglądał tak jak go zparojektowano. Czy to źle..? Może dzięki mojej pracy ktoś za 30 czy wiecej lat będzie mógł odrestaurować Zastavę 750 lub Fiata 600 bo będzie wiedział jak na prawdę wyglądał. Mnie o to właśnie chodzi... To moja misja.
Sedecznie Was pozdrawiam....
ARCHI...
myabarth
samochód: zastava 750
Dołączył: 26 Mar 2007 Posty: 11 Skąd: DolnySlask
Wysłany: 2007-03-31, 10:13
a ja mam caly dzialajacy silnik od zastawy 750 ... - do kupienia lub wymiany na potrzebne mi czesci
silnik mialem wymieniac, ale okazalo sie ze ten ktory mam jest orginalny :) zgadzaja sie numery itd, w sumie przejechalem nim od razu po kupnie samochodu stojacego w garazu 5 lat - 600 km do domu i sam silnik nie zawiodl - po drodze padlo pare innych czesci :), ale sobie poradzilem
samochód: zastava 750
Imię: Bartek
Rok urodzenia: 1980
Rocznik auta: 1967
Kolor auta: Czerwony Pomógł: 2 razy Dołączył: 01 Mar 2007 Posty: 451 Skąd: Gryfino / Szczecin
Wysłany: 2007-04-01, 12:26
a ile bys za ten silnik chcial?
myabarth
samochód: zastava 750
Dołączył: 26 Mar 2007 Posty: 11 Skąd: DolnySlask
Wysłany: 2007-04-01, 13:11
witam
przyznam ze temat sprzedazy silnika mnie nie zajmuje, stad to pytanie jest dosc frapujace i musialbym okreslic najpierw sam stan silnika, kompresje, kompletnosc itd a dopiero pozniej myslec o cenie.
sadze ze na chwile obecna preferuje zamiane na inne czesci po jakims kursie do przyjecia, co do sprzedazy na chwile obecna naprawde nie wiem ... czy to sprzedawac tak jak jest i liczyc ze sie nie rozsypie nikomu, czy zostawic ...
pozdrawiam, konczac ta bardzo konkretna odpowiedz o cene ;)
samochód: zastava 750
Imię: Paweł
Rok urodzenia: 1970
Rocznik auta: 1966
Kolor auta: plavo nebo Pomógł: 2 razy Dołączył: 28 Mar 2007 Posty: 1016 Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2007-04-04, 15:37
I ja mam silnik na sprzedaż.. Oczywiście stan nieznany. Wał się obraca, wsystko jest na miejscu ale czy kopci czy nie kopci i jak ma komresję to nie mam pojęcia. Silnik używany przywieziony z Jugosławii dwa lata temu. Cena 250zł,- (bez gwarancji). Zwrotów nie przyjmuję. Silnik oczywiscie goły, bez osprzętu, gaźnika, aparatu, pompy itd..
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum