Zarejestruj się u nas lub też zaloguj, jeśli posiadasz już konto. 


Poprzedni temat :: Następny temat
To moze ja zaczne :)
Autor Wiadomość
Kwinto 


samochód: zastava 750
Imię: Bartek
Rok urodzenia: 1980
Rocznik auta: 1967
Kolor auta: Czerwony
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 451
Skąd: Gryfino / Szczecin
Wysłany: 2007-03-21, 09:50   To moze ja zaczne :)

To moze ja zaczne
Mieszkam w miescie zwanym Gryfino :) 20km za Szczecinem i tu wlasnie zaczela sie moja przygoda z Zastavka, a mianowicie....
W mojej sympatycznej mieścinie byl komis samochodowy, w ktorym pracowal pewien gosc co smigal żółta Zasti. Tak mi sie podobala, ze przez 6 miesiecy raz w tygodniu przyjezdzalem na komis i meczylem goscia, by mi ja sprzedal, lecz odpowiedz byla zawsze taka sama: NIE. Az przyszedl ten wymarzony dzien i uslyszalem Ok - sprzedam, - daj 1200zl i zabieraj.
Wtedy zaczal sie nowy problem - czyli skad mam wziasc tyle pieniedzy :( Oczywiscie nie poddalem się bez targowania i powedzialem: 1000zl i zabieram, niestety nie zgodzil sie , byłem jednak pewien, ze to juz tylko kwestia czasu... Po miesiacu przyjechalem do komisu, pytam co i jak i usłyszałem: ok daj 1000zl i zabieraj. Niestety wciaz było to jak na moje mozliwosci za duzo. Serduszko krwawilo, lecz powiedziałem, ze teraz to już tylko moge dac 800zl i ku mojemu zdziwieniu dziadek odpowiedzial OK.
Zasti byla w ogolnym stanie zadowalającym, zrobione były podlogi, srodek dosc ladny, lakier niestety mizerny. Jak sie dowiedziałem, kupil to autko w 1998 od pewnego pana, ktory nim smigal od nowości, zrobil remont i w 1999 roku sprzedal ja mi. Zasti nie posiadala przegladu ani ubezpieczenia, no i nie jezdzila , ale nie wystraszylo mnie to. Zawolalem kolege, zaczepilem linke i przez cale miasto przejechalem samochodem, ktory kompletnie nie nadawal sie do ruchu ( ale to bylby mandat ) . Zawiozlem ja odrazu na warsztat, tam sie okazalo, ze potrzebny jest remont silnika , remont hamulcow i ukladu kierowniczego itd..generalnie remont wszystkiego. Wydalem wowczas 1000zl, za lakierowanie zapłaciłem kolejne 800zl i wlasnie wtedy postanowilem zalozyc kalendarz i zapisywac wszystkie wydatki, poczawszy od rozpuszczalnika za 3,90 zl
I jak to w zyciu bywa, po jakims czasie okazalo się ,ze mechanik sie nie sprawdzil - samochod po prostu znow nawalil coz... postanowilem mojej Zasti dac spokoj i zostawilem ja pod chmurka u ojca na podworku.
Stala tak do 2005 roku, wtedy postanowilem, ze jej tak nie zostawie " Biduli" i wstrzykne w nia troche zycia. Naprawe serduszka zostawiłem na pozniej. Zabralem się od nowa za cale zawieszenie, pospawalem podlogi, zakonserwowalem podwozie, elektryka zaczela działać i gdy to wszystko juz bylo zrobione, zajalem się estetyka. Nie moglem znalezdz dobrego lakiernika, wiec w miedzy czasie autko odwiedzilo tapicera. Fachowiec pierwsza klasa! - zrobil piekna kremowa skóropodobna tapicerke. Pomyslalem: takiej damie należy się szczególny szacunek, zarejestruje ja jako zabytek. Znalazlem rzeczoznawce, poczciwy chlop mozna powiedziec, bo zrobil za mnie duzo papierkowej roboty, podpisywalem tylko dokumety, a po 3 miesiacach oczekiwan dostalem od konserwatora zabytkow pozwolenie na rejestracje. I wlasnie wtedy postanowiłem, ze pomaluje ja na perlowa kosc sloniowa, dam jej to na co zasluzyla - kolor z klasa i elegancja. Niestety pojechalem z zona wybrac odcien i wrocilem do lakiernika z perlowa... ale czerwienia i tak juz zostala do dnia dzisiejszego - Czerwona perla
....z czego jestem szczególnie zadowolony. Wrecz nie wyobrazam sobie, żeby w tym szaroburym swiecie nie było mojej pieknej, bijacej z dala perlowa czerwienia Zasti.
 
Kwinto 


samochód: zastava 750
Imię: Bartek
Rok urodzenia: 1980
Rocznik auta: 1967
Kolor auta: Czerwony
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 451
Skąd: Gryfino / Szczecin
Wysłany: 2009-01-13, 08:18   

12.01.2009 Dostałem zabytkowe tablice :) ZGR 9A :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
 
przemek 

samochód: zastava 750
Imię: Przemek
Rok urodzenia: 1979
Dołączył: 11 Gru 2006
Posty: 243
Skąd: Łódź
Wysłany: 2009-01-13, 13:19   

oo to teraz opowiedz w oddzielnym temacie jak to załatwić i ile co kosztuje.
 
Mateusz_Łódź 

samochód: fiat 600
Imię: Mateusz
Rok urodzenia: 1990
Dołączył: 28 Mar 2008
Posty: 11
Skąd: Łódź
Wysłany: 2009-01-15, 19:21   

Witam Kwinto. Słuchaj... Chciałeś żółte tablice?? Bo ja się broniłem rękami i nogami... są duże korzyści, np. płacenie OC kiedy się chce (ale prawda jest taka, że jakbym miał lecieć po ubezpieczenie, to by mi się nie chciało i bym nie wyjeżdżał moimi ślicznotkami zbyt często). Ale nie wiem czy wiesz (to mnie najbardziej przeraziło). Jak autko będzie miało więcej niż 50 latek (tak jak mój fiacik), to staje się nasz kochany samochodzik zabytkiem państwowym i niemożna wyjeżdżać zagranice bez zgody konserwatora zabytków.... Wszystko ma swoje plusy i minusy, ale ja jestem zdecydowanie PRZECIW.
Pozdrawiam serdecznie. Miłego weekendu.
 
Kwinto 


samochód: zastava 750
Imię: Bartek
Rok urodzenia: 1980
Rocznik auta: 1967
Kolor auta: Czerwony
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 451
Skąd: Gryfino / Szczecin
Wysłany: 2009-01-16, 08:47   

Mysle ze to nie miejsce by rozwinac ten temat i administrator nas przeniesie do innego tematu , druga sprawa juz byl temat poruszany . Ale oczywiscie odpowiem Ci na to twoje pytanie , prawda jest taka ze jeden lubi mleko drugi lubi piwo nikt mnie nie zmuszal bym mial zolte tablice sam chcialem i nikt Ci nie moze nakazac wiec niewiem jak to mozliwe ze sie broniles rekami i nogami . Ja swoja zastavka tak naprawde nigdzie nie jezdze bo niemam czasu a nie jest to samochod na codzien ( przynajmniej ja go tak traktuje) Czesto sie porusza temat ze trzeba prosic konserwatora o pozwolenie na wyjazd za granice . Czy ty tak czesto jezdzisz za granice zastavka ? Ja uwarzam ze mojej Zastavce nalerzalo sie uznanie i ze jest " dobrem kultury " Jest jedna z niewielu miłych pamiatek PRL-u . Kolego a tak z innej beczki to miałes 16 lat i kupiles sobie samochod? Majac 19 lat niechcesz miec na samochodzie zoltych blach ale kto wie jak bedziesz mial 29 lat :)
 
Mateusz_Łódź 

samochód: fiat 600
Imię: Mateusz
Rok urodzenia: 1990
Dołączył: 28 Mar 2008
Posty: 11
Skąd: Łódź
Wysłany: 2009-01-20, 19:51   

Witam ponownie. To że się broniłem rękami i nogami to przenośnia... Nigdy nie byłem ani fiacikiem ani zastawką za granicą i przypuszczalnie nie będę, ale niechciałbym mieć takiego ograniczenia. Szanuję Twoje zdanie i uważam, że w Twojej sytuacji to jest dobry pomysł. Zdecydowanie moje autka traktuje jak relikwie, stoją w garażu, są reguralnie odpalane i "wyprowadzane na spacer", ale tak się złożyło, że przez 1,5 roku jeździłem Fiatem 600 na codzień ponieważ miałem kategorię prawa jazdy B1 od 16 lat. A jeżeli chodzi o Twoje ostatnie pytanka, to samochod pierszy miałem mając 13 lat, natomiast w tej chwili mam 6 autek i jest to moja ogromna pasja. A co będzie jak będę miał 29 lat.. Zobaczymy.
Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego wieczoru.
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Ładowanie strony... proszę czekać!
Template TeskoGreen v 0.1 modified by Nasedo. Done by Forum Wielotematyczne