Zarejestruj się u nas lub też zaloguj, jeśli posiadasz już konto. 


Poprzedni temat :: Następny temat
moja zastava
Autor Wiadomość
administrator 
Administrator

samochód: zastava 750
Dołączył: 11 Gru 2006
Posty: 318
Skąd: tam gdzie kozy kują
Wysłany: 2007-04-17, 15:16   moja zastava

Mając 17 lat chciałem sobie kupić malucha. Obciąć mu dach, wspawać rame. Nałożyć kupe włókna szklanego, szpachli. Zrobić z niego jakiegoś cudaka aby mieć jakiś wyjątkowe auto.

Okazało się, że u mojej kuzynki dziadka brata stoi jakieś małe stare auto. Â?e podobno fiat. Przewertowałem książki w tym "dzieje samochodu" i znalazłem fiata 500.
Ucieszyłem się jak diabli. Podobał mi się nie ziemsko.
Latałem jak porażony, zamówiłem lawetę, auto kierowcę, i jak wszystko było gotowe zgasił mnie mój ojciec. Mówi: "Nie ciesz się tak bo może się okazać że to sama rdza. Pojedziemy najpierw zobaczyć." No dobra sobie myślę. Chociaż ja byłem gotowy zabrać nawet tą rdze. :)
Podroż była nie ziemska bo z centralnej Polski do Rudy Śląskiej.
Pojechaliśmy, u dziadka kuzynki zjedliśmy prawdziwego żuru :) z kiełbachą. Oczywiście nie mogłem się doczekać. Zapakowaliśmy się w auto. Zajeżdżamy na miejsce do brata tego dziadka. Otwieramy garaż a tam MOJAZ ZASTAWKA. :) Biała kość słoniowa. Silnik rozebrany stał w aucie ale na klockach. Przykryta kurzem i trocinami. Nie ruszana 10 lat. Nie jeżdżona z 15. Ale miłość od pierwszego wejrzenia.
Zakochałem Sie. Powrót do domu i oczywiście załatwianie lawety. Z którą nie było łatwo.
Przyczepa z hamulcem najazdowym więc potrzebowała specjalne prawko. Załatwiłem kierowcę i auto z hakiem i pojechaliśmy po nią. Kierowcą był mój świętej pamięci wujo.
Zajechaliśmy na miejsce. Wypchnęliśmy ja z garażu. Napompowaliśmy koła. Załadowalsmy wszystkie części do niej. I jazda z powrotem. Ludzie się oglądali, pokazywali na nią rękoma. :) Nie obyło się bez policji. Stanęliśmy gdzieś z boku bo z jakiejś części zaczął się lać olej. Wiec stanęliśmy na stacji a;e niestety pod zakazem. Jechała policja i się przyjebali.
Skurwysyny nie rozumieją że sytuacja tego wymagała. Tym bardziej ze nie staliśmy w miejscu zagrażającym bezpieczeństwu. itp Poprostu znak ustawili właściciele pobliskiej stacji żeby zatrzymywać się u nich. Dostaliśmy mandat.
Nigdy nie będę miał szacunku do polskiej policji jeżeli będą utrudniać zwykłym obywatelom życie.
Zajechaliśmy na miejsce i wstawiłem ją do garażu.
Ot historia mojej pierwszej zastavy.
Historie drugiej opisze innym razem. :)
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Ładowanie strony... proszę czekać!
Template TeskoGreen v 0.1 modified by Nasedo. Done by Forum Wielotematyczne