Zarejestruj się u nas lub też zaloguj, jeśli posiadasz już konto. 


Poprzedni temat :: Następny temat
Zastava Gorana

Jezdzisz swoja zastawa na codzien czy tylko okazjonalnie ?
Na codzien :)
0%
 0%  [ 0 ]
Od czasu do czasu...jezeli odpali a w kolach jest powietrze
83%
 83%  [ 5 ]
Hamulce nie dzialaja,ze skrzyni leci olej...
16%
 16%  [ 1 ]
Głosowań: 6
Wszystkich Głosów: 6

Autor Wiadomość
Dmoch 


samochód: zastava 750
Imię: Dmoch
Rok urodzenia: 1970
Rocznik auta: 1966
Kolor auta: niebieski
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 21 Maj 2007
Posty: 1080
Skąd: WWL
Wysłany: 2011-08-19, 16:39   

to fakt malo kto sie kusi na oryginał albo zrobiony w takiej cenie. dla pocieszenia ja z tym co mam teraz w glowie bym kupił go od ciebie bo na swoje auto wydalem juz wiecej niz chcesz a do oryginalu mu daleko :) ale zobaczycie jeden porzadny artykuł w classic auto albo automobiliscie i od razu cena purchawek podskoczy...
 
czesław 

samochód: zastava 750
Imię: czesław
Rok urodzenia: 1973
Dołączył: 06 Wrz 2009
Posty: 231
Skąd: SK
Wysłany: 2011-08-19, 21:35   

dzwonią nawet trochę...ale głównie cwaniaczki co by chciały za trzy tysie. "bo tego panie jest pełno".
krzyżyk na drogę.

prawda taka, że kończę forsowny remont warsztatu bo z dotychczasowej miejscówki muszę się wynieść nim ruszą wyburzenia. i spieniężam wszystko co się nawinie żeby zdążyć.
aczkolwiek starucha za darmochę nie oddam. mniej więcej tyle mnie to auto na dzień dzisiejszy kosztowało i od tego zacząłem. godzę się ze stratą oczywiście ale w granicach rozsądku.

naszym problemem tak naprawdę jest to, że produkt finalny procesu odbudowy czyli gotowy wóz zabytkowy jest niestety dalej samochodem o niskiej wartości rynkowej.
a koszty odbudowy porządnej są takie same praktycznie dla każdego wozu niezaleznie czy remontujemy aston martina czy trabanta 600. porównywalne w sensie.

w tym kraju "kolekcjonuje" się mercedesy, 911tki i e-type'y. reszta to śmiecie niegodne uwagi w oczach "prawdziwych kolekcjonerów".
dlatego zawsze będziemy w plecy.
jedynie sentymenty z powodu tego, że te auta ludzie pamiętają mogą mieć wpływ na wartość jak w przypadku syren czy warszaw.

w podobną pułapkę wpadłem z miniakiem kiedyś. przyzwoite mini kosztuje dziesięć tysi. żeby z niego zrobić auto do jazdy wydaje się drugie dziesięć tysi. produktem finalnym jest mini za...dziesięć tysi rynkowo.
bez sensu.
sprzedałem.
kolega który go wziłął na samą blacharkę popłynął właśnie dziesięć bo szeroko poszedł. a gdzie tam jeszcze ideał...
w tak zwanym międzyczasie inny kolega z powodów życiowych sprzedawał już porządnie zrobionego miniaka za...dziesięć tysi. gotowego do jazdy.

trzeba chyba o zmianie hobby pomyśleć... :mrgreen:
 
Michał 

samochód: fiat 600
Imię: Michał
Rok urodzenia: poniżej 1970
Rocznik auta: 1964
Dołączył: 14 Maj 2011
Posty: 260
Skąd: Mogilno
Wysłany: 2011-08-27, 22:49   

Cóż ciekawe przemyślenia. Tylko żeby tak ze względów finansowych hobby zmieniać. Tak się nie godzi. Na hobby nie zarabia się. Jak podaje Wikipedia hobby to "czynność wykonywana dla relaksu w czasie wolnym od obowiązków. Może łączyć się ze zdobywaniem wiedzy w danej dziedzinie, doskonaleniem swoich umiejętności w pewnym określonym zakresie, albo też nawet z zarobkiem — głównym celem pozostaje jednak przyjemność płynąca z uprawiania hobby". Czyli jak widać wcale nie trzeba zarabiać na zainteresowaniu. Oczywiście fajnie byłoby połączyć jedno z drugim, ale chyba się ie da.
 
czesław 

samochód: zastava 750
Imię: czesław
Rok urodzenia: 1973
Dołączył: 06 Wrz 2009
Posty: 231
Skąd: SK
Wysłany: 2011-08-29, 09:07   

zrozumiałeś wszystko ale nie do końca :-D

nie chodzi o zarabianie tylko niewspółmierność nakładów do efektu końcowego. przynajmniej w naszym kraju. być może na zachodzie taka zastava byłaby okazem na tyle niecodziennym żeby rachunek się zamknął.
nie tutaj. u nas działa głownie wartość sentymentalna.
a fajnie jest wiedzieć, że to co zrobiliśmy jest wartościowe nie tylko dla nas zamiast tolerować pogardliwe uśmieszki z cylku...stary rzęch, max 500zł warty...
nie ma się co oszukiwać. robimy to znacznej mierze na pokaz :mrgreen:

poza tym wiesz...życie...trudno żeby rodzina niedojadała bo akurat robimy remont trabanta 601 za zylion, prawda?
 
Michał 

samochód: fiat 600
Imię: Michał
Rok urodzenia: poniżej 1970
Rocznik auta: 1964
Dołączył: 14 Maj 2011
Posty: 260
Skąd: Mogilno
Wysłany: 2011-09-15, 22:17   

Jasne masz rację są pewne priorytety i nic tu się nie da zmienić. Chyba, że ktoś dysponuje takimi środkami, że nie musi się martwić o ich brak. U mnie jak pewnie u większości funkcjonuje polityka krótkiej kołderki jak kupie coś to nie kupie czegoś. :-(
 
czesław 

samochód: zastava 750
Imię: czesław
Rok urodzenia: 1973
Dołączył: 06 Wrz 2009
Posty: 231
Skąd: SK
Wysłany: 2011-09-16, 08:50   

no właśnie.
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Ładowanie strony... proszę czekać!
Template TeskoGreen v 0.1 modified by Nasedo. Done by Forum Wielotematyczne