samochód: zastava 750
Imię: Paweł
Rok urodzenia: 1970
Rocznik auta: 1966
Kolor auta: plavo nebo Pomógł: 2 razy Dołączył: 28 Mar 2007 Posty: 1016 Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2015-03-05, 09:25
Cóż, każdy ma swoje przemyślenia w tym temacie. Ja uważam, że żółte blachy to nonsens bo nic nie dają poza tym nieszczęsnym brakiem badań technicznych a wręcz nakładają na właściciela pewne obowiązki. Żeby z tego powodu były jakieś wymierne korzyści materialne to OK, ale póki nie ma. Zwykłe dojenie obywatela, system stworzony na potrzeby urzędasów, rzeczoznawców itd. Wynikł z kompletnie bandyckiej ustawy o recyklingu pojazdów, braku możliwości ich czasowej rejestracji itd, którą zamówiło za rządów AWS lobby laweciarsko złomiarskie.
Poza tym gdyby koszt rejestracji na żółtki był taki sam jak na białe to pół bieda ale nie jest a na takich zabiegach kasę robią rzeczoznawcy, bo przecież trzeba udowodnić to co jest zapisane w dowodzie rejestracyjnym. Oczywiście jest to jakiś wybieg dla tych co np nie mają kwitów na auto, bądź ratują auto ze szrotu ale cały ten system jest do bani, nastawiony na stręczenie narodu więc nikt mnie nie przekona.
Poza tym ten kolor tablic... Kto to wymyślił! Dla mnie to szpeta na aucie.
Tylko raz pomyślałem o żółtkach, kiedy głośno mówiono o innym złodziejskim procederze (który na szczęście nie został wdrożony) czyli tzw haraczu ekologicznym. Wtedy żółtaczka to jedyny wybieg, tzw mniejsze zło a w każdym razie sporo tańsze.
Gdyby posiadanie takich tablic było premiowane np taki rozwiązaniem, że powiedzmy mam 10 aut zabytkowych i płacę za kolekcję jedno OC to może bym się zainteresował ale niestety w Polsce czegoś takiego nie ma. Za to w innych krajach jest i np w Niemczech posiadanie tzw H -kennzeichen (tablice historyczne) jest wręcz przydatne i ma sens. U nas "wiejska" musi się jeszcze sporo nauczyć.
Cieszę się tylko, że póki co nie ma obowiązku takich tablic, ale kto wie co się zrodzi w głowach pazernych polityków.
samochód: fiat 600 multipla
Imię: Adam
Rok urodzenia: 1976
Rocznik auta: 1957
Kolor auta: niebieski
Dołączył: 24 Wrz 2009 Posty: 89 Skąd: śląsk
Wysłany: 2015-03-07, 12:09
Jeśli decyduję się włożyć pieniądze w renowację samochodu to chciałbym móc korzystać z niego i cieszyć jego użytkowaniem.
Jeśli mam mieć żółte tablice tylko dla prestiżu i po to żeby nie przechodzić przeglądu lub móc wykupić ubezpieczenie na miesiąc a w zamian nie mogąc korzystać z niego w określonych porach, lub nie mieć możliwości wyjazdu np. do Czech bo tak się ubzdurało jakiemuś urzędasowi to ja dziękuję.
Jeśli mam stary samochód to wiem o tym i nie potrzebuję do tego żółtych tablic. Nie wiem co będę robił za rok, dwa, czy nie zdecyduję się zabrać samochodu np. na zlot do Irlandii. Dlaczego ktoś ma mi pozwalać na korzystanie z mojego samochodu, za którego remont zapłaciłem z własnej kieszeni?
Jeśli jeszcze państwo partycypowałoby w kosztach remontu to wtedy mogę się zgodzić na jakieś ustępstwa ;)
W tym momencie wiedzę więcej ograniczeń niż zysków z faktu posiadania żółtych tablic.
Mam jeszcze czas do zastanowienia bo nie planuję na razie wyjeżdzać na drogę- przede mną duża praca z karoserią, tapicerką, itd. więc zarejstruję samochód na samym końcu żeby nie płacić za postój w garażu ;)
samochód: zastava 750
Imię: Paweł
Rok urodzenia: 1970
Rocznik auta: 1966
Kolor auta: plavo nebo Pomógł: 2 razy Dołączył: 28 Mar 2007 Posty: 1016 Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2015-03-07, 13:13
Otóż to!
Na ten czas żółte tablice są przydatne li tylko jako jedyna droga do przywrócenia auta do ruchu. Nie widzę innych wymiernych korzyści.
Cząstkowe (krótkoterminowe) OC to w Polsce bzdura bo nie honorują zniżek przy takowym. Absolutnie się nie opłaca. Chyba, że ktoś nie ma zniżek, ale zawsze lepiej i taniej wyjdzie auto zarejestrować na babcię, mamę albo dopisać do dowodu kogoś kto ma full zniżki i wiek.
Sam jestem zrzeszony w Automobilklubie Morskim, który podlega pod PZM. Z tego tytułu mam już 70% zniżki w PZU. To stary, dobry "weteran szos" którego zlikwidowano na początku lat '00. Po latach ucieczek ludzi od tego pazernego polskiego ubezpieczyciela puknięto się w czoło i wprowadzono całkiem znośny system. Znośny bo nie do końca jest taka zniżka. Wszak składkę klubową w wys. 100zł,- na rok muszę płacić. Więc to OC to tak na prawdę jest + 100zł,- ale... na ileś tam aut więc się bardzo opłaca. To rozwiązanie z urzędu. Na tym OC mam Busika 900T, który nie ma jeszcze 40 lat i nie podlega możliwości nieciągłości ubezpieczenia. Za niego płacę w PZU na klubowych zniżkach PZM 11zł,- na rok. Zastavkę 750 mającą już 49 lat opłacam z kolei na specjalnym ubezpieczeniu dla najstarszych członków naszej sekcji zabytkowej w firmie TUZ, z którą nasz klub ma podpisaną indywidualną umowę na kilkanaście aut. Tu kwota jest śmieszna i na rok wynosi 66zł,-
Swego czasu pytałem w Link4 o ubezpieczenie czasowe auta starszego niż 40 lat i policzono mi (rzekomo to było super tanio) prawie 370PLN na rok po warunkiem że będę mieć żółte tablice i opinię rzeczoznawcy.
Czasem to mam wrażenie, że ta ubezpieczeniowa sitwa jest ściśle powiązana z urzędasami, rzeczoznawcami, złomami itd... wszak mają wspólny interes nie..?
Prawo jest tak skonstruowane, że gdzie się da to wydoją człowieka. Jak z prawej to z lewej, zawsze gdzieś jest "daj".
Być może jestem anarchistą, ale w kontekście polskiego "daj", zawsze będę szukać maksymalnych możliwych oszczędności. O ile mogę nawet jednego grosza nie odprowadzić to to zrobię.
Dlaczego?
Nie będę pisać bo to nie to forum...
samochód: zastava 750
Imię: Paweł
Rok urodzenia: 1970
Rocznik auta: 1966
Kolor auta: plavo nebo Pomógł: 2 razy Dołączył: 28 Mar 2007 Posty: 1016 Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2015-03-08, 17:56
Strasznie dużo jak na oldtimera... ;-(
Pawle a Ty w jakim mieście jesteś...? Warszawa...? Przecież tak jak w 3 mieście macie najwyższe stawki.
samochód: zastava 750
Imię: Paweł
Rok urodzenia: 1970
Rocznik auta: 1966
Kolor auta: plavo nebo Pomógł: 2 razy Dołączył: 28 Mar 2007 Posty: 1016 Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2015-03-23, 09:17
Jak chcesz mogę Ci spreparować progi do niej.
Szukaj sobie oryginalnych kierunków przednich bo te są od czegośtama.
Poza tym wygląda na fajny rodzynek!
samochód: fiat 600 multipla
Imię: Adam
Rok urodzenia: 1976
Rocznik auta: 1957
Kolor auta: niebieski
Dołączył: 24 Wrz 2009 Posty: 89 Skąd: śląsk
Wysłany: 2016-08-07, 03:21
przez ostatni rok utknalem ze wszystkim w martwym punkcie, rozne problem nie pozwolily mi zajac sie renowacja samochodu. Teraz dochodze do etapu blacharki i prosze Was o porade gdzie mozna to zrobic? Robie maly rekonesans ale w zasadzie nie spotkalem kogos komu moglbym zaufac w tym wzgledzie. Sam raczej nie dam rady wiec bede zmuszony skorzystac z uslug fachowca, ktory moze doprowadzic autko do stanu uzywalnosci. Nie chce oddawac jej w rece kilku fachowcow, wolalbym kogos kto zrobi to kompleksowo - rozbierze, wyczysci, wypiaskuje, powycina zgnite elementy i dosztukuje. Mieszkam 5km od Tychow ale nie jestem w stanie dowiezc samochod w dowolne miejsce jesli bede mial pewnosc ze ktos zrobilby to jak sie nalezy.
Bylbym wdzieczny za wszelkie wskazowki,
pozdrawiam
Jesli moglibyscie mi kogos polecic to bylbym wdzieczny a moze ktos z Was moglby sie podjac renowacji karoserii w mojej multipli?
samochód: zastava 750
Imię: Dmoch
Rok urodzenia: 1970
Rocznik auta: 1966
Kolor auta: niebieski Pomógł: 2 razy Dołączył: 21 Maj 2007 Posty: 1080 Skąd: WWL
Wysłany: 2016-08-11, 11:14
W Katowicach jest fachowiec jakich mało. Nazywają go Zapek. tu przykład jego roboty.http://www.garazmarcina.waw.pl/84_granada/013.html przewijaj na następne strony, warto.
tanio nie będzie ale ta to jak. Jak zrobisz u niego to sprzedasz Multiplę potem z najwyższe kwoty.
Multiplami zajmuje się jeszcze niejaki Barnaba(zrobił już przynajmniej jedną a ma ich kilka z tego co wiem) https://www.faecbook.com/BarnabysGarage/
no i oczywiście nasz Archicar. Daj potem znac u kogo robisz, ja wstawiłem Libero do taniego fachowca, ani tanio ani zbyt dobrze nie wyszło...
Ostatnio zmieniony przez epul 2016-08-13, 00:59, w całości zmieniany 1 raz
samochód: fiat 600 multipla
Imię: Adam
Rok urodzenia: 1976
Rocznik auta: 1957
Kolor auta: niebieski
Dołączył: 24 Wrz 2009 Posty: 89 Skąd: śląsk
Wysłany: 2016-08-13, 00:54
nie chcę jej sprzedać, zbyt wiele dla mnie znaczy, dlatego zależy mi żeby zrobił to ktoś kto ma o tym pojęcie i zna się na tym. Do Bogusława już pisałem i musi to chyba przemielić najpierw, bo co wiem to został niedawno ojcem i pewnie nie ma zbyt wiele czasu na grzebanie przy karoserii ale kto wie? Namiar sprawdzę- może akurat- pozdrawiam
krycho959
samochód: zastava 750
Imię: Krystian
Rok urodzenia: 1995
Dołączył: 22 Gru 2013 Posty: 2 Skąd: Bielsko
Wysłany: 2016-08-14, 09:02
Tak mnie zastanawia bo widzę że jesteś ze śląska czy może znasz Jacka ? :) Mój tata ma multiplę puki co swoi i czeka na swoja kolej ;) Dobrze że nie chcesz sprzedawać jej wartość na pewno nie spadnie :)
PS: co do ubezpieczenia to ja za zastavę płace 80zł w PZU z legitymacją PZM i myślałem że to forum już umarło x)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum