samochód: zastava 750
Imię: Dmoch
Rok urodzenia: 1970
Rocznik auta: 1966
Kolor auta: niebieski Pomógł: 2 razy Dołączył: 21 Maj 2007 Posty: 1080 Skąd: WWL
Wysłany: 2011-03-26, 08:55 Kaplica
Jako że nie wiele sie dzieje na forum, wrzucam fotkę kapliczki którą udalo mi się nieco odświerzyć i uruchomić :) licznik cofnięty do zero zero zero zero:) zerknijcie :)
kapliczka przed po.jpg
Plik ściągnięto 2303 raz(y) 54.4 KB
czesław
samochód: zastava 750
Imię: czesław
Rok urodzenia: 1973
Dołączył: 06 Wrz 2009 Posty: 231 Skąd: SK
Wysłany: 2011-03-29, 20:26
a mechanizm licznika przeglądałeś?
bo mi strasznie telepie i piszczy wskazówką. kilometry liczy idealnie, szybkość pokazuje z dupy lub wcale.
samochód: zastava 750
Imię: Grzesiek
Rok urodzenia: 1982 Pomógł: 3 razy Dołączył: 11 Sty 2009 Posty: 567 Skąd: Podkarpacie
Wysłany: 2011-03-30, 20:12
Czesław sprawdź najpierw linkę czy się nie ukręca a potem ślimak w skrzyni. Telepani wskazówką to objawy ukręcającej się linki lub przeskakującej linki w jarzmie ślimaka ( tego w skrzyni). Możesz to sprawdzić w prosty sposób. Odpinasz linkę od licznika i ruszasz autem. Obserwujesz czy linka się kręci równomiernie, czy nie zwalnia lub nagle przyśpiesza ( oczywiście prędkość auta stała). Jeżeli linka zmienia prędkość to sprawdź linkę i ślimak. Jeżeli linka obraca się jednostajnie to licznik jest do roboty.
czesław
samochód: zastava 750
Imię: czesław
Rok urodzenia: 1973
Dołączył: 06 Wrz 2009 Posty: 231 Skąd: SK
Wysłany: 2011-04-05, 19:45
gdyby to była linka to raczej nie liczyłby kilometrów idealnie chyba, nie?
poza tym gwizd czasem się generuje jak jest znimo. z zegara ewidentnie...
nie mam zajawki żeby to ruszać bo te kruche, stareńkie plastisie rozdupcę na atomy nim zegary od deski oddzielę.
samochód: zastava 750
Imię: Dmoch
Rok urodzenia: 1970
Rocznik auta: 1966
Kolor auta: niebieski Pomógł: 2 razy Dołączył: 21 Maj 2007 Posty: 1080 Skąd: WWL
Wysłany: 2011-04-06, 19:42
linka może sie przycinać, co nie znaczy ze nagle przestanie liczyć kilometry.musiałaby przeskakiwać na napedzie w skrzyni. nie wiem w jakim stanie są Twoje plastiki Czesław, ale wszystko jest niemalze przygotoane na garażowego układacza lego :) nie ma co sie bać. jedynym problemem moga byc tylko nakretki na klucz ósemke które lubią się zapiekac ,rdzewieć lub co tam je jeszcze dopadnie. wtedy za dyzy moment wylamuje sruby z plastiku. tak naprawde to moze sie zdarzyć że bedzie potrzebny dawca w skrajnych przypadkach. ja sam mam kilka liczników i każdy miał jakis feler.dlatego motaz odbył sie z kilku egzemplarzy.gdybys sie zdecydował daj znac co potrzebne napewno cos sie znajdzie. na szczescie jeśli chodzi o kapliczki to tego zawsze było dużo, tak jakby ludzie wkładali zegary z nowszych aut a stare chowali w garażu, odwrotnie na przykład niż z kołpakami bo te predzej lądowały w przydroznyc rowach niz na garazowej półce...
czesław
samochód: zastava 750
Imię: czesław
Rok urodzenia: 1973
Dołączył: 06 Wrz 2009 Posty: 231 Skąd: SK
Wysłany: 2011-04-06, 20:55
no więc właśnie te śrubki źle rokują. wybuch pewny.
zegary drugie jakieś wciągnąlem na przeszczepy. chyba na nich poćwicze najpierw.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum