Zarejestruj się u nas lub też zaloguj, jeśli posiadasz już konto. 


Poprzedni temat :: Następny temat
Zastava 750 - uratowana od złomu i zapomnienia!
Autor Wiadomość
FreddieM 


samochód: zastava 750
Imię: Radek
Rok urodzenia: 1994
Dołączył: 22 Paź 2014
Posty: 45
Skąd: Krosno
Wysłany: 2014-10-24, 19:54   Zastava 750 - uratowana od złomu i zapomnienia!

Witam!
Na wstępie krótko o sobie: jestem Radek mieszkam w Krośnie i jak każdy z nas interesuje się zabytkowymi pojazdami. U mnie wszystko zaczęło się od Fiatów 126p i tak jest do dziś z małymi wyjątkami. Obecnie Posiadam maluchy z roku '74, '76, '79, '84 i '90 oraz Fiata Ritmo I generacji i.... oczywiście Zastave 750! :-)
Wszystkie moje pojazdy (obecne jak i byłe) możecie zobaczyć na faecbook'u klikając w ten link:
/www.faecbook.com/126polskichfiatowradoslawa

Na wstępie jeszcze dodam, że bardzo interesują mnie stare porzucone i zapomniane klasyki ;-)

A teraz przejdę do rzeczy i opisze historie mojej Fići.
Nabyłem ją bardzo sporadycznie - nabyłem nie kupiłem ;-) Było to już ponad 2 lata temu - w kwietniu 2012 roku. Pewnego pięknego słonecznego dnia jadąc rowerkiem na szrot przez przypadek zauważyłem w krzakach na czyimś podwórku coś niebieskiego. Choć przejeżdżałem tą drogą już X razy, zauważyłem to padło dopiero jak opadły liście. Odfajkowałem w kajeciku, że w mojej dzielnicy namierzono fajnego trupa jakim z pewnością jest Zastava 750 i tematem się na razie przestałem interesować.

Minęło kilka miesięcy i znów jadąc tamtędy zauważyłem, że właściciel posesji robi porządki na polu więc postanowiłem podjechać i zagadać. Oczywiście potwierdziło się, że jest tam Zastava, ale właściciel nie chciał jej sprzedać gdyż twierdził, że jest przegnita i "po co to komu". Rzuciłem na nią tak okiem - no rebro konkretne, na dodatek zdekompletowane. Z ciekawości zapytałem ile chce za posprzątanie tego. W odpowiedzi usłyszałem: "a postawisz flaszkę i jest Twoje, choć i tak nie wiem na co to komu". No to wiadome już było, że ją wezmę :-P Wyglądało to tak:



Po odgrzebaniu i wyciągnięciu z ziemi przodu (tak, przednie zawieszenie było w ziemi):


Przetransportowaliśmy budę na przyczepce, a resztę gratów na pace w Tranzicie:


I tak oto nabyłem za równowartość 0.7l Krupnika (wartość 27zł) niesamowity samochód jakim jest Zastavka! :mrgreen:


Po rozmowie z właścicielem udało się ustalić, że jest to rocznik 64. Gdzieś "w sieci" wyczytałem, że to pierwszy rocznik z normalnie otwieranymi drzwiami.Z drugiej strony wyczytałem także, że do Polski eksportowane były dopiero od 65roku :-P W miejscu, z którego ją wydarłem wrastała od około 30 lat!!
Papierów oczywiście brak. Nie miała też silnika, ponieważ właściciel go wyciągnął 30 lat temu żeby go zrobić i tak zakończył się żywot Zastavy. Na szczęście znalazł w garażu rozebrany silnik i skrzynię.
Brakuje jej kilku detali i co najważniejsze całego układu kierowniczego oraz instalacji elektrycznej.
Jak widać jest też w bardzo średnim stanie blacharskim, ale bez problemu do odratowania. Dużym plusem jest to, że pierwszy właściciel wstawił całą podłogę z blachy żaroodpornej (podobno) dzięki czemu przetrwała ona do dziś w całym kawałku.

Jest to bardzo dobra baza. Na razie niech stoi i straszy sąsiadów dalej. Choć zwraca uwagę bardzo, bo na drugi dzień się wszyscy zbierali i wypytywali co to takiego? :-P
Jedno jest pewne - nie poleci ona do huty :-)

Następnie postanowiłem przejrzeć wszystkie części które przy niej były. Okazało się, że w zasadzie w 90% jest kompletna. Brakuje wiązki elektrycznej, tapicerki kilka gratów "drobnic" i układu kierowniczego.
W zasadzie kompletny jest również silnik + skrzynia. Silnik "ułożyłem" aby wyglądał jak w całości, aby zobaczyć jak wygląda to 4 cylindrowe, chłodzone cieczą cudeńko:


Wszystkie widoczne braki oczywiście są typu całe sprzęgło, 2 wały, chłodnica (bez wiatraka), cewka, kopułka, aparat zapłonowy etc


W maluchu zegar "kapliczka" jest jednym z najpiękniejszych elementów, ale chyba zegary z Fići ją przebijają :oops:



Posprzątałem także syf w środku z podłogi. Tak podłoga jest w całości. Jak dowiedziałem się od właściciela, I właściciel wypadł z siedzeniami z auta więc wspawał podłogi pasażera i kierowcy z "blachy żaroodpornej". I coś w tym jest ponieważ nie zgniła na wylot przez 30 lat, a pod tunelem w miejscu gdzie nie była zmieniana podłogi nie ma, o czym świadczy zdjęcie :lol:
Widać też spawy, blacha ta jest dość gruba, a rdze zamiatałem zmiotka na szufelkę :P
Całość ogólnie wygląda dobrze :)


Widać też spawy, blacha ta jest dość gruba kilka drobnych dziurek wielkości gwoździa było. Teraz jest już więcej...

Co się działo potem przez te dwa lata? Nie dużo...
Przez pół roku stała na klockach... myślałem nawet o sprzedaży, ale szybko mi minął ten pomysł. Stwierdziłem że trzeba dać jej koła żeby nie straszyła tam pod drzewem:


Po 30 latach wreszcie potoczyła się znowu i przybrała wygląd samochodu :P
A zimę spędziła pod gołym niebem w towarzystwie 126p :

Sezon letni bez żadnej ingerencji razem z braćmi, a na drugą zimę u mnie znalazła miejsce pod dachem:


A na dzień dzisiejszy stoi tutaj i razem z maluchami czeka na dach nad głową.


Niestety podłoga koroduje coraz bardziej i mam nadzieję, że wypiaskuje ją, wstawię zastrzały oraz zabezpieczę epoksydem i lakierem nim nadejdzie remont.... taki mam plan jeszcze na ten rok i muszę go zrealizować bo to już ostatni dzwonek!
Ostatnio zmieniony przez FreddieM 2014-10-24, 20:46, w całości zmieniany 3 razy  
 
FreddieM 


samochód: zastava 750
Imię: Radek
Rok urodzenia: 1994
Dołączył: 22 Paź 2014
Posty: 45
Skąd: Krosno
Wysłany: 2014-10-24, 19:55   

Jak to u mnie - cały czas coś pojawia się nowego i znika...

Pewnego dnia napisał do mnie znajomy, pogadaliśmy o maluchach i nagle wypalił do mnie " wiem gdzie stoi buda z zastavy takiej jak Ty masz, napisze do kolegi żeby się do Ciebie odezwał to sobie to zabierzesz" :shock:

Długo się nie zastanawiałem i w ubiegły wtorek stałem się szczęśliwym nabywcą drugiej zastavy! I to drugiej zdobytej w tych samych okolicznościach. Wrastała w takim miejscu że w zasadzie nikt oprócz właściciela nie mógł o niej wiedzieć :-P
Takie zdjęcie mi wysłał na fb znajomy:


Pierwsze wrażenie: WOW będą sobie dwie takie zgniłki stały obok siebie :-) I to jeszcze kurołapka. Pomyślałem że będą stać sobie dwie i czekać, a kiedyś zrobię!

I tak samo wyglądała ona jak pojechałem ją pierwszy raz oglądać:


Niestety widok na żywo szybko przekreślił powyższe "plany". Buda okazała się być w o wiele gorszym stanie niż niebieska. W środku dosłownie rosły już chwasty, jak złapałem ją za nadkole żeby podnieść to podłoga cała się ruszyła - jak kartka papieru....

W takim razie w życie wchodzi Plan B: biorę na części :-P Ktoś zapyta: "ale jakie części?" Na przykład cały układ kierowniczy którego mi brakuje oraz jakieś drobnice typu klamki, zamki, jest w niej bak, uwaga: zdrowe podszybia, które mam zamiar wyciąć.
Zastanawiam się również nad drzwiami razem ze słupkami - zostawię je sobie, być może wszczepie kiedyś do niebieskiej bo jest to niesamowite rozwiązanie :-)

Odbiór odbył się dokładnie tak samo jak z niebieską - nawet dokładnie ta sama przyczepka brała udział w transporcie :-P


Zastava oczywiście nie ma dokumentów, nie ma też silnik i foteli w środku. Oprócz budy którą widać, dostałem do niej 3 głowice, skrzynie biegów, 2 gaźniki i bardzo ładne chromowane obwódki lamp przód.
W sumie cała zabawa kosztowała mnie 230zł - dużo w porównaniu do niebieskiej mrgreen:

Niestety zastava podczas załadunku i zrzucania dostała jeszcze trochę po blachach... między innymi kawałek błotnika został mi w ręce, pas przedni gniótł się jak papier, w drugim błotniku kolega przez przypadek zrobił dziurę wielkości głowy... a oparł się tylko dłonią na chwile :-P
Zakup tego autka utwierdził mnie w przekonaniu, że moja pierwsza niebieska jest w bdb stanie i jest super bazą do odbudowy ;-)



Jak pogoda się poprawi bliżej weekendu, to postawię dwie obok siebie i zrobię małe porównanie.
Oczywiście zanim ją potnę to chwile sobie postoi ;-)
Szkoda mi ją ciąć okropnie, ale naprawdę z niej już nic nie da się zrobić :-( Mam nadzieję, że nikt mnie za to nie zlinczuje.
Chyba że ktoś chce ta budę aczkolwiek wątpię, że znajdzie się drugi taki wariat jak ja :-P
Ostatnio zmieniony przez FreddieM 2014-10-24, 20:46, w całości zmieniany 2 razy  
 
wezuwiusz3 

samochód: zastava 750
Imię: Krzysiek
Rok urodzenia: 1975
Dołączył: 08 Mar 2009
Posty: 11
Skąd: Podkarpaie
Wysłany: 2014-10-24, 20:13   

Od paru lat szukam właśnie takiej budy.Mogła by być nawet goła.Gratulacje.
Też mieszkam koło Krosna. ;-)
 
FreddieM 


samochód: zastava 750
Imię: Radek
Rok urodzenia: 1994
Dołączył: 22 Paź 2014
Posty: 45
Skąd: Krosno
Wysłany: 2014-10-24, 20:30   

wezuwiusz3, nie jesteś czasem tez zarejestrowany na forum RITMO??
Co do budy to zaraz Cię zaskocze... obserwuj aktualizacje w tym czystym poście wyżej Twojego ;)

A w Krośnie takie coś czeka: http://olx.pl/oferta/zast...html#a2d87658b4
 
wezuwiusz3 

samochód: zastava 750
Imię: Krzysiek
Rok urodzenia: 1975
Dołączył: 08 Mar 2009
Posty: 11
Skąd: Podkarpaie
Wysłany: 2014-10-24, 20:46   

Zgadza się.Zarejestrowałem konto bo mam parę drobiazgów do silnika 1,7 ,a szkoda mi tego wywalać na złom.Zalega mi to i zawadza.
 
archicar 
ARCHICAR


samochód: zastava 750
Imię: Paweł
Rok urodzenia: 1970
Rocznik auta: 1966
Kolor auta: plavo nebo
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 28 Mar 2007
Posty: 1016
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2014-10-25, 10:55   

Ładnie! Bardzo dobrze! Kolejna Fića zostanie uratowana!
Teraz kilka suchych faktów.
Nie da się wszczepić słupków z kurołapy do zwykłej. To przebudowa większej części budy. Inne ranty przylgi pod drzwi itd... Szkoda zachodu.
W 1964r normalne drzwi wprowadził Fiat a nie Zastava. Pierwsze takie w Kragujevcu zeszły w roku 66 ale szły tylko na eksport do krajów zachodnich. W Polsce do końca 67r były sprzedawane kurołapy, produkowane równolegle. Jeśli Twoja ma rocznik 64 to zapewne ktoś wymieniał budę w okresie późniejszym, bo kiedyś w Naszym Pięknym Kraju można było takie coś uskuteczniać i było to normalne.
Masz w niej do wymiany 1/3 od dołu. podłogi, progi wew i zew, ranty, i cały przód.
Ramki chromowane nie są od Zastavy tylko do Skody Octavii z lat 60, prawdopodobnie miała wszczepione takowe reflektory, jak 80% tych aut w Polsce.
Tak czy inaczej, fajne znalezisko i za darmo w sumie.. Chyba więcej transport kosztował co...?
Jakby co służę częściami.

Powodzenia!
 
FreddieM 


samochód: zastava 750
Imię: Radek
Rok urodzenia: 1994
Dołączył: 22 Paź 2014
Posty: 45
Skąd: Krosno
Wysłany: 2014-10-27, 19:29   

archicar, dzięki! Fajnie, że ktoś oprócz mnie docenia, że Zastava zostanie uratowana :-)

Jeśli chodzi o drzwi to szkoda... zostanie w oryginale, a smakiem kurołapki będę musiał na razie się obejść.
Co do rocznika to pewności nie mam to tylko historia poprzedniego właściciela. Ale wrzuciłem w odpowiednim temacie numery i zdjęcia z zapytaniem o rocznik ;-)

archicar napisał/a:
Masz w niej do wymiany 1/3 od dołu. podłogi, progi wew i zew, ranty, i cały przód.

Mówisz o niebieskiej oczywiście? :-) Jeśli tak to się zgadzam choć myślę, że progi wewnętrzne nie będą musiały być wymienione.
Transport pewnie wyszedł by drugie tyle lub więcej, ale ona stała niecały kilometr odemnie....

archicar napisał/a:
Jakby co służę częściami.

Tak wiem :) od razu skojarzyłem, że blachy na olx i allegro to Twoje części. Kiedyś nawet rozmawiałem z Tobą przez olx o podłodze. Bardzo mnie kusiła też aukcja z allegro gdzie za bodajże 3600 był zestaw blach... wszystko co by mi się przydało.
Niestety nie dysponuje na razie taką gotówka by naraz to kupić - jestem tylko studentem :-)
Ale będę pamiętał, chyba tylko Ty jesteś źródłem części blacharskich do tego cuda ;-)

A teraz kilka zdjęć z porównania Zastavek! :









I na sam koniec zdjęcie podłogi białej przed i po ogarnięciu syfu i ziemi :




Ktoś chce białą? Chętnie oddam po cenie złomu, choć wg mnie zrobienie jej jest nie realne/możliwe/sensowne.
 
Kwinto 


samochód: zastava 750
Imię: Bartek
Rok urodzenia: 1980
Rocznik auta: 1967
Kolor auta: Czerwony
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 451
Skąd: Gryfino / Szczecin
Wysłany: 2014-10-27, 21:13   

tylko tego nie piaskuj :) Bo ci pyl zostanie :)
 
Hamer_mocne 

samochód: zastava 750
Imię: Mikołaj
Rok urodzenia: 1987
Dołączył: 25 Sty 2014
Posty: 70
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-10-30, 00:28   

To moja przy tej jest nowa ;-)
 
archicar 
ARCHICAR


samochód: zastava 750
Imię: Paweł
Rok urodzenia: 1970
Rocznik auta: 1966
Kolor auta: plavo nebo
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 28 Mar 2007
Posty: 1016
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2014-10-30, 20:48   

:mrgreen:
 
Kwinto 


samochód: zastava 750
Imię: Bartek
Rok urodzenia: 1980
Rocznik auta: 1967
Kolor auta: Czerwony
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 451
Skąd: Gryfino / Szczecin
Wysłany: 2014-10-30, 21:28   

W takim stanie to chyba tylko włókno szklane po sklejać to jakoś w calosc i jako reklama a może sam przod lub tyl podwiesic gdzies w knajpie . Jak by nie bylo życie nowe jej dajesz :)
Szkoda mimo wszystko by staly i na ruda czekaly.

Kiedys w Italiano widziałem w restauracji zmywak (do kufli po piwie) z fiata 500 :)
 
archicar 
ARCHICAR


samochód: zastava 750
Imię: Paweł
Rok urodzenia: 1970
Rocznik auta: 1966
Kolor auta: plavo nebo
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 28 Mar 2007
Posty: 1016
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2014-10-30, 22:06   

A grilla z 5ooki Waść widziałeś..??

5oo Grill 2 (Medium).jpg
Plik ściągnięto 5387 raz(y) 83.81 KB

5oo Grlii 1 (Medium).jpg
Plik ściągnięto 5377 raz(y) 80.83 KB

 
Kwinto 


samochód: zastava 750
Imię: Bartek
Rok urodzenia: 1980
Rocznik auta: 1967
Kolor auta: Czerwony
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 451
Skąd: Gryfino / Szczecin
Wysłany: 2014-10-31, 21:21   

Kurde dobre . jutro zmywaka poszukam z 500-setki
z takiego grilla pewnie smaczniejsze :)
 
FreddieM 


samochód: zastava 750
Imię: Radek
Rok urodzenia: 1994
Dołączył: 22 Paź 2014
Posty: 45
Skąd: Krosno
Wysłany: 2014-11-01, 10:43   

Hamer_mocne napisał/a:
To moja przy tej jest nowa ;-)

Przy białej to i niebieska jest nowa :mrgreen:

No powiem Wam szczerze, że daliście dobry pomysł na to jak ją wykorzystać i muszę poważnie rozważyć czy sobie przodu nie zostawić i czegoś z tego nie zrobić :-P

Ze względu na święto, Zastave rozbiorę dopiero w następny weekend i podejmę wtedy decyzje co z tym zrobić ;-)
 
wezuwiusz3 

samochód: zastava 750
Imię: Krzysiek
Rok urodzenia: 1975
Dołączył: 08 Mar 2009
Posty: 11
Skąd: Podkarpaie
Wysłany: 2014-11-02, 10:49   

Jak z przodem dojdziesz do ładu to reszta juz mały pikus.Najwazniejsze zawieszenie ,skorupę zawsze można poprawić.Konty żeby dobrze wyszły,bo jak na ósemkę skręci bude podczas spawania to szkoda roboty.
Moją własnie tak mam zjechaną.Koszt naprawy nie opłacalny i trzymam budę na częsci blacharskie .
A może tą kurołapkę bys odsprzedał.Sama budę częsci możesz sobie pozostawić.Oczywiscie w ramach rozsądku finansowego.Potrzebował bym samej bazy ,tylko musiał bym wczesniej widzieć co to jest bo ze zdjęć wnioskować się nie da.Ewentualnie jakies wycinki blacharskie jak bys przerabiać,ale podpowiedz kolegi powyżej żeby ja w żywicy zrobić zdaje mi się bardziej sensowny.W muzeach też stoją eksponaty i nie można nimi jeżdzić,za to można pooglądać jaka była wczesniej mysl techniczna .Takie auto na podwórku zawsze przyciaga oko. ;-)
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Ładowanie strony... proszę czekać!
Template TeskoGreen v 0.1 modified by Nasedo. Done by Forum Wielotematyczne